czwartek, 24 listopada 2011

Bo są rzeczy silniejsze niż wszystko. Silniejsze niż potrafisz sobie wyobrazić.
Zastanawiałeś się kiedyś, co czuje pisarz, malarz, kompozytor podczas przypływu natchnienia? Cokolwiek byś nie wymyślił, nie będzie to równie piękne jak samo przeżycie. W ułamku sekundy dopada cię potrzeba, żeby coś zrobić. Nie wiesz jeszcze co, ale wiesz, że coś musisz. Kiedy się temu poddasz, kiedy wstaniesz i pójdziesz tam, gdzie zaprowadzi cię ta siła, czujesz się niewyobrażalnie ważny. Doznajesz uczucia, trwającego dosłownie jedno uderzenie serca, że wiesz wszystko. Że posiadasz wiedzę wszechświata, że wiesz, na czym to wszytsko polega, że odkryłeś ostatnią zagadkę ludzkości. W następnej sekundzie już nie pamiętasz tego, co widziałaś przed chwilą, jednak przez kilka godzin pozostaje ta światłość, ta siła w tobie do tworzenia rzeczy wielkich. Wystarczy ułatwić mu  przedostanie się na nasz świat, ten widzialny, słyszalny, ten, do którego owa moc nie ma dostępu. Niektórzy tworzą wtedy piękne dzieła. Inni robią z pozoru bezsens, żenadę, kompletny kicz, jednak wystarczy zlikwidować tą barierę nakładaną przez umysł żeby odczuć emocje twórcy. Żeby zbliżyć się do tajemnicy życia, istoty jestestwa. Autor nie przekaże ci jej sedna, bo sam jej nie pamięta, ale krążąc w okół tematu jest coraz bliżej jej rozgryzienia jednocześnie wiedząc, że nigdy nie dane będzie mu poznać ją do końca. Gdyby to trwało dłużej, chociaż trzy sekundy, byłoby to coś jak dostąpić zbawienia na ziemi.
Nikt nie potrafi zobaczyć Świata takiego, jaki został nam oferowany, każdy widzi go inaczej, inne emocje z nim wiąże. Dopiero suma tych wszystkich obrazów ukazuje dzieło w pełnej krasie.
Którego nikt nie docenia.
"Intruz" jest najlepszą książką, jaką miałam zaszczyt przeczytać, i choć od mojego kontaktu z nią minęło już kilka lat, dalej uważam ją za cud.


I ta strata, kiedy nie masz czasu poddać się natchnieniu...



Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca. Czy za daleko? Chciałem unieść wszystkie nieszczęścia świata ludzi. I zwariowałem. Ale czy od tego? Nie wiem.
— Edward Stachura
Pogodzić się ze światem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz