wtorek, 16 lipca 2013

Tak wiele...

Z tak wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy. Tal wiele faktów ignorujemy, nie chcemy ich znać. Tak bardzo moglibyśmy kierować swoim życiem, ale nie umiemy i nie chcemy się nauczyć, bo łatwiej zrzucić wszystko na 'ślepy los'.
Żyjemy. Mamy wielki, niezbadany do końca świat. Tak wielki, że wybieramy sobie jedną małą płaszczyznę, wokół której staramy się kierować nasze myśli. Już jako noworodki posiadamy pewne wrodzone instynkty i zdolności, które pomagają nam przetrwać. Potem jednak nasz mózg się rozwija, i chce więcej, jak najwięcej informacji, tonę informacji. I uczy się, uczy się, uczy się... Ale w pewnym momencie zaczynamy mieć dość, już dość informacji, nie chcę wiedzieć o niczym więcej...! Dlaczego? Przecież jesteśmy na samym początku badań nad światem, jeszcze tyle nas czeka, tyle szokujących odkryć... Ja chcę wiedzieć nadal. Chcę wiedzieć jak najwięcej wszystkiego, jak najwięcej, jak najwięcej. Chcę się uczyć, chcę dogonić to, co już udało się osiągnąć, żeby na równi ze wszystkimi móc iść naprzód. Chcę wiedzieć, że kawy nie można pić z mlekiem, choć wszyscy piją. Chcę wiedzieć, jaki udział w działaniu wszystkich powstałych leków odgrywa świadomość. I dlaczego są one tak niedoskonałe? Przecież tyle wiemy, przecież, jak to mówią wszyscy, "mamy dwudziesty pierwszy wiek..."
Często mam wrażenie, że świat nie rozwija się tak szybko, jak mógłby się rozwijać. Masa ograniczeń, lenistwo... Jest tysiąc powodów, przez które stoimy w miejscu. Rozumiem, że niektóre badania są nietyczne, niektóre odkrycia wywołują kontrowersje... Ale przecież tak jest ze wszystkim. Możemy przecież odłożyć na bok te "podejrzane" dla ludzkości badania, zajmijmy się czymś innym, ale róbmy coś, proszę! Jestem niemal pewna, że lek na raka już istnieje, ale taka informacja jest zbyt cenna, żeby ktoś się o niej dowiedział. Tak samo jak jestem niemal pewna, że po świecie już gdzieś chodzi sobie człowiek, urodzony w wyniku klonowania innego człowiek. Moglibyśmy osiągnąć już tak wiele, ale pomijamy najistotniejsze szczegóły, do większości rzeczy nie przywiązujemy żadnej wagi, bo są zbyt "prymitywne", niegodne uwagi. A to są fundamenty... To jest to, co otrzymaliśmy od razu, nasz spadek.
Czasami tego jest za dużo, czasami mój umysł nie jest w stanie wszystkiego przyswoić. Ale przyswoi, musi się z tym przespać, a jego podświadomość sama poukłada wszystko w nim na swoje miejsca.
Uczyć się, uczyć się, uczyć się...